sobota, 31 października 2015

Narodowy Kongres Dietetyczny 2015


24 listopada 2015 roku w Warszawskim hotelu Gromada odbył się Narodowy Kongres Dietetyczny. Hasło przewodnie konferencji brzmiało "Nie jest ważne jak jesz, ale jak się odżywiasz." Nie był to z pewnością stracony czas, dlatego postanowiłam podzielić się z Tobą moimi wrażeniami i przytoczyć problematykę najbardziej profesjonalnych i merytorycznych przemówień. Mam nadzieję, że wiedza, którą się z Tobą podzielę w jakiś sposób okaże się dla Ciebie przydatna, a przynajmniej przyciągnie kilka pytań pozostawiających echo.

Kongres rozpoczął Grzegorz Łapanowski, polski Jamie Oliver, autor projektu "Szkoła na widelcu". Jego mowa poruszyła problematyczny wątek - czy bezpieczna żywność jest zdrowa? I myślę, że było to najistotniejsze pytanie jakie padło tego dni na sali. Nawet wybitnie wykształcone osoby, które nie są z branży dietetycznej stają się ofiarami niskiej świadomości konsumenckiej, o co trudno ich winić, ponieważ chciałoby się wymagać żeby produkty lądujące na półce w supermarkecie były korzystne, a przynajmniej neutralne dla zdrowia. Prawda niestety jest inna. Obecnie znajdujemy się w epicentrum masowej produkcji. Wystarczy spojrzeć w jaki sposób traktowane jest podstawowe źródło energii tradycyjnie żywiącego się człowieka - pieczywo. Kiedyś chleb miał swoją tożsamość a jego wypiekanie było głęboko powiązane z tradycją. Dzisiaj dla przemysłu produkt spożywczy przestał mieć wymiar symboliczny. Popadamy w tendencję traktowania jedzenia tylko i wyłącznie jako jedzenia. A przecież ogromne znaczenie ma przede wszystkim aspekt socjalny, zdrowotny, jak również - relacja emocjonalna. Uwielbiamy świętować a nieodłącznym elementem ważnych dla nas wydarzeń jest biesiada. I to jest piękne. Przy tym stole spotykamy się z ludźmi, z którymi chcemy być w każdy możliwy sposób. Niestety tym uroczystością coraz częściej towarzyszy szybkie, beznamiętne jedzenie. Kolejna poruszona kwestia dotyczyła braku czasu ze strony rodziców na gotowanie z dziećmi. Czy to jest wyzwanie tradycyjnej kuchni? Z pewnością. W takim razie wymyślmy w jaki sposób zrobić to szybciej, smaczniej, i… taniej. Myślę, że ostatnie słowo jest najbardziej kontrowersyjne ale zadam Ci teraz interesujące pytanie, które wymaga szczerości. Czy ktoś dyskutuje z ceną Mercedesa albo BMW? Dlaczego? Ponieważ za tą ceną stoi jakość produktu! Czy nie szkoda wydawać nam pieniędzy na dobre ubrania? To dlaczego buntujemy się, że zdrowa żywność nie kosztuje groszy? Ludzie, którzy uczestniczyli w etapie produkcji slow food też powinni godziwie zarobić. To jakość surowca wpływa na charakter produktu końcowego! Zapominamy również o tym, że w pierwszej kolejności jemy oczami. Artystyczne warzywa kuszą znacznie bardziej niż haotycznie porozwalane na talerzu. Jak sądzisz, czy chętniej jadłbyś brokuły gdyby ktoś w miejsce argumentu "bo są zdrowe" pokazał ci jakie są smaczne i opowiedział ich historię? Poznanie produktu od samego początku umożliwia nawiązanie z nim osobistej relacji, a z tej relacji rodzi się prawdziwa przyjemność. Taką chwilę się przeżywa. Celebracja wspólnych posiłków, w których przygotowanie włącza się całą rodzinę jest misją każdego z nas. Dbajmy o to by nasze jedzenie miało swój charakter i godność, jak również o to by nie tracić okazji do wspólnych spotkań, podczas których wszyscy podajemy sobie rękę. Jaka jest najprostsza zasada, którą należy się kierować podczas robienia zakupów? Nie kupować rzeczy, których Twoja prababcia nie uznałaby za jedzenie.

Kolejny wykład, o którym chciałabym Ci opowiedzieć dotyczył restrykcyjnej diety w chorobach autoimmunologicznych i jej suplementacji. Ewa Trusowicz  - specjalista zdrowia publicznego, dietetyk, autorka artykułów prasowych oraz ekspert w audycjach radiowych i telewizyjnych, przedstawiła dotychczasową wiedzę na temat zastosowania protokołu autoimmunologicznego w autoagresji. A ponieważ największą rolę w dbaniu o naszą odporność odgrywa jelito, można również go określić jako pośrednika chorób autoimmunologicznych. Badania dotyczące specyficznej dietoterapi w chorobach autoimmunologicznych nie są jeszcze randomizowane, co jednak nie zmienia faktu, że wielu profesjonalistów w swojej praktyce zawodowej przywraca swoich podopiecznych do zdrowia. Najnowsze dane wskazują na nieznaną do tej pory rolę jelita, które stanowi także barierę kontrolującą przemieszczanie się cząsteczek pomiędzy światłem zewnętrznym a wnętrzem organizmu. Bariera ta decyduje o tym, jakie substancje nasz układ odpornościowy uznaje za "wroga", a jakie za "przyjaciela". Zaburzenia tej granicy u osób z predyspozycją genetyczną mogą prowadzić do chorób autoimmunologicznych oraz innych schorzeń. Sugeruje się, że kluczem do zatrzymania patologii o takiej etiologii jest przywrócenie szczelności jelita. Zwolennicy tej teorii za czarny charakter uznają między innymi pszenicę która podnosi poziom zonuliny - białka odpowiedzialnego za modelowanie przepuszczalności ścisłych połączeń pomiędzy komórkami w ścianie przewodu pokarmowego. W leczeniu dietetycznym zależnie od stanu wyjściowego pacjenta wyklucza się również zboża, głównie z uwagi na gluten, nabiał, jaja, ze względu na lizozym, który nie tylko rozkłada ściany komórkowe bakterii, ale podobno także własne. Rezygnuje się również ze strączków, sugerując się obecnością lektyn - substancji prozapalnych i antyodżywczych. Oprócz tego, czasami likwiduje się w programie żywieniowym orzechy, nasiona i warzywa psiankowate. Co zatem się je? Mięso, ryby, owoce i pozostałe warzywa. Jak to się ma do raportu WHO donoszącego o działaniu rakotwórczym przetworzonego mięsa (czyli również podrobów, chłopskich kiełbas i boczku) oraz prawdopodobnie rakotwórczym czerwonego mięsa? Osobiście sądzę, że jeśli ta hipoteza może pomóc cierpiącym ludziom, nie należy jej bagatelizować, jednak trzeba mieć na uwadze, że wciąż nie istnieją jednoznaczne badania przeprowadzone na dużą skalę, które potwierdzałyby skuteczność protokołu autoimmunologicznego. Na koniec najbardziej intrygujący zbieg okoliczności - dłuższe stosowanie diety roślinnej koreluje ze znacznie rzadszym zachorowaniem na choroby z rodzaju autoagresji. Dietę wegańską można uznać zatem za świetną profilaktykę.

Moim zdaniem jedno z najbardziej elitarnych wystąpień należy do dietetyka klinicznego, doktorantki Angeliki Kargulewicz, które dotyczyło diety w chorobach - dokładnie w nowotworach. Rokuje się, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat nowotwory będą pierwszą przyczyną zgonów w Polsce. W tej chwili dominują jeszcze choroby układu krążenia. Dieta ma niewątpliwe, potwierdzone naukowo znaczenie nie tylko w profilaktyce, ale również w leczeniu raka. Każdego roku 8,2 mln ludzi umiera z powodu kancerogenezy. Do czynników chemoprewencyjnych (chroniących przed nowotworami) należą między innymi selen, omega 3, resweratrol obecny w czerwonym winie, restrykcja kaloryczna, nutraceutyki takie jak czosnek, jarmuż, brokuł, roślinny model żywienia i co ciekawe picie soku z bakłażanów, który regeneruje uszkodzenia DNA. Co z kolei wpływa na proliferacje, czyli rozmieszczenie komórek nowotworowych? Jak donoszą badania z pewnością jest to alkohol, cukier, tłuszcz interweniujący adaptowanie się komórki nowotworowej, zbyt duża ilość czerwonego mięsa, wysokie spożycie kwasów omega 6 odpowiedzialnych za angiogenezę jak też B12 i beta-karotenu. To ważny moment aby przeanalizować pod tym kątem swój dotychczasowy sposób żywienia. Jak myślisz, co należałoby zmienić?

Na Kongresie poruszone zostały również psychologiczne aspekty otyłości a także zaburzeń odżywiania. Wzięłam udział również w w fascynujących warsztatach skutecznego motywowania pacjenta do stosowania diety. Muszę przyznać, że sporo się nauczyłam. Chciałabym również pochwalić wystąpienie doktoranta Damiana Parola - dietetyka i psychodietetyka a także autora publikacji naukowych i popularnonaukowych. Zawsze imponował mi jego profesjonalizm i rzeczowość. Damian przedstawił wegetarianizm i jego odmiany, przy czym skupił się bardziej na diecie wegańskiej. Najlepsze w jego prezentacji było to, że przedstawił nie tylko zalety diety roślinnej, ale przymierzył się również do zagrożeń jakie ze sobą niesie w przypadku jej złego zbilansowania. Damian doskonale operuje faktami, pochodzącymi tylko z dowodów naukowych. Niemal każde jego zdanie potwierdzone jest badaniami. Najbardziej podobało mi się studium dowodzące mniejszego poziomu stresu u wegan oraz innego składu flory bakteryjnej, co również działa na korzyść zdrowotną. Na temat mikroflory przygotuję specjalny post, ponieważ jest to temat tak niebywale frapujący, że nie sposób się w nim nie zanurzyć.

Gdybym miała opisać wszystkie prezentacje i wystąpienia z pewnością musiałabym nie przespać całej nocy a ponieważ szanuję Twój czas tak samo jak i swój chciałam Ci przekazać namiastkę tego co zostało tam powiedziane. Jestem przekonana, że warto brać udział w takich proedukacyjnych przedsięwzięciach, ponieważ proces nauki w przypadku specjalizacji, którą pragnę zajmować się zawodowo trwa całe życie. Być może pewnego dnia również ja stanę po stronie prelegentów. Do tego czasu chcę uczyć się w sposób najbardziej efektywny. Nie łatwo jest godzić obowiązki studiowania dwóch kierunków, pisania bloga i rozwijania swoich zainteresowań, ale to uczucie, że spełniam swoją życiową misję - rekompensuje wszystko.























0 komentarze:

Prześlij komentarz