wtorek, 22 marca 2016

TYRANIA SZCZĘŚCIA



Długo zastanawiałam się jak zatytułować ten post, żeby nie brzmiał przereklamowanie i nie zawierał błyszczących słów. Pisanie o takich abstrakcyjnych pojęciach jak szczęście, cierpienie czy miłość wywołuje we mnie zakłócenie, ale chyba to najbardziej w nich lubię. Świeżość przeżyć pozwoliła mi przedefiniować je jeszcze raz, każde od początku by w końcu dojrzeć z ich rekonstrukcją. Porządne emocjonalne przeczyszczenie jest jak ograbienie siebie z destrukcyjnych zasobów po to by zrobić miejsce na lepsze.

Przez cały czas towarzyszyło mi pragnienie, żebyś czytał u mnie sceptycznie, ponieważ żyjemy w świecie, w którym wtłacza się nam tyle śmieci do głów, że zaczyna się w nich robić gorzej niż w damskich torebkach. I wszyscy przez cały czas każą nam mieć otwarty umysł. To zabawne na pierwszy rzut oka i bardzo smutne na drugi, ponieważ niewielu z nas kształtuje w sobie nawyk pozostawania czujnym wobec atakujących, wszechobecnych informacji. Asymilowanie wszystkiego co przychodzi w postaci różnych bodźców jest jak budowanie osobowości dzbanka, pod którego warstwą zewnętrzną kryje się tylko pustka. Niestety rzeczy (tak samo jak osoby) bez głębszej struktury się wypalają - literalnie i metaforycznie.

ODDALAMY SIĘ OD SZCZĘŚCIA


Od ponad dwóch tysięcy lat mędrcy przekazują komunikaty "jak być szczęśliwym". Wielu z nas traktuje tę wiedzę jako banalną, teoretyczną i nie odnoszącą się do praktyki. Paradoksalnie prawie każdy z nas mógłby napisać książkę, o tym, w co kazano mu wierzyć i uważać o życiu. "Aby być szczęśliwym smakuj chwilę obecną, spędzaj czas blisko natury, dbaj o życzliwe kontakty z ludźmi, żyj prosto i skromnie, ciesz się z małych rzeczy (…)"  I Ty i ja doskonale wiemy, że oni wcale nie kłamali.… ale to, że ktoś nie kłamie, nie znaczy, że ma racje. Spróbujmy spojrzeć dzisiaj na ten temat oczami psychologów społecznych i pozytywnych. Przynajmniej w kilku aspektach.


SMUTEK I SENS ŻYCIA 


Sens jest pojęciem nieuchwytnym i prawie niedefiniowalnym. Bardzo podoba mi się sposób w jaki przedstawił go Andre Comte-Sponville: "nie rozsiadajmy się w sensie jak w fotelu. Nie posiadajmy go jak bibelot czy konto w banku. Szukamy go, dążymy do niego, tracimy go, antycypujemy…" Poczucie, że nasze życie ma sens jest siłą rzeczy labilne. Łatwo na chwilę się zgubić, ale czasami bycie dla siebie dobrym oznacza pozwolić sobie na pewien czas pozostawać wyalienowanym. Ważne aby pamiętać, że trudne momenty nie mogą wylewać się na rzeczywistość, nie mogą daleko wykraczać poza dziedzinę, której stricte dotykają - w przeciwnym razie stracimy umiejętność skupienia się na tym co istnieje poza nimi. Aby stawać się ludźmi nie powinniśmy zabraniać sobie żadnej kategorii uczuć - nawet tych niewygodnych. Nie pozwalajmy jednak aby miały one stały potencjał ingerencji w nasze życie. Smutek jest jednym z moich ulubionych uczuć. Czy może być coś bardziej twórczego? Smutek jest nam potrzebny z wielu powodów. Po pierwsze jest niezwykle płodnym i niewyczerpalnym źródłem inspiracji, dlatego, że zbliża nas do nas samych. To właśnie w tych okresach pojawia się pragnienie słuchania własnych potrzeb i poszukiwania możliwości ich spełnienia. Po drugie smutek to taki przyjaciel, który za dużo rozpamiętuje i trochę przesadza, ale ma czasem rację. Ta zaleta pozwala nam spojrzeć na rzeczywistość bez tych wszystkich zniekształcających filtrów. Zdejmujesz różowe okulary i widzisz co zostaje. Po trzecie robienie właściwego użytku z własnego smutku jest kluczem do szczęścia. Nie mamy wpływu na wiele sytuacji, które nam się zdarzają, ale każda z nich jest ukrytą szansą do stworzenia czegoś nowego i pięknego.

HABITUACJA HEDONISTYCZNA

Człowiek desyntetyzuje się na wszystko. Wiesz doskonale, że pierwszy kęs wyśmienitego ciasta smakuje najlepiej. Cała reszta jest jedynie dopełnieniem, złudnym poszukiwaniem wspomnienia chwili pierwszej rozkoszy. Dążenie tylko do przyjemności jest nieekonomiczne, bo tylko nas zużywa. Pyszne smaki, zachwycające widoki, niezwykłe doznania cielesne są wyłącznie wspaniałe w momencie gdy je przyswajamy, ale czy coś jest bardzo wspaniałe czy niewspaniałe to za moment podczas bycia z tym doświadczeniem przestaje to być takim hallo. Znajduje to swoje wytłumaczenie w neurofizjologii - bodziec szokujący zmienia się w akceptowalny. Spróbujmy smakować i uświadamiać sobie chwile dobrostanu, ale nie decydujmy się by stały się one celem samym w sobie. Nie każda przyjemność jest szczęściem (brakuje w niej świadomości), a życie składające się z przyjemności nie jest życiem szczęśliwym (brakuje w nim sensu). 

ROBIENIE TEGO CO NAPRAWDĘ WCIĄGA


Mihály Csíkszentmihályi wprowadził do psychologii pojęcie flow (termin oznaczający "strumień") podczas którego nasza uwaga jest całkowicie skupiona na tym co robimy. Doświadczamy wtedy poczucia panowania nad tym czym się zajmujemy i przyjemności chwila po chwili. Ludzi porywają bardzo różne czynności. Jedni uwielbiają jeździć na nartach inni nabierać biegłości w grze komputerowej. Jeszcze inni oddawać się układaniu puzzli z tysiąca elementów. Najszczęśliwsi są wtedy kiedy to właśnie robią. Koncentrując się tylko na czynności, w której całkowicie się zanurzają, zatracają poczucie czasu i wpadają w euforię. Znasz to uczucie, kiedy wpadasz w trans? Kiedy ostatnio w czymś bez reszty się zatraciłeś? Co jest takiego co cię porywa?

WYBACZANIE

Jest aktem inteligentnym napełniającym ludzi i serca łagodnością. Niewybaczona krzywda trzyma nas w przeszłości jak w pułapce. Wszystkie nasze emocje koncentrują się wokół tego, czego i tak już nie można zmienić. Dżin wydostał się z lampy i nie chce do niej wrócić. Takie zachowanie blokuje satysfakcję z teraźniejszości i pole czystych możliwości dostępnych w przyszłości. Zemsta pogarsza stan emocjonalny mściciela, zatem albo się rozstań ze sprawcą, albo wybacz mu (lub losowi) doznaną krzywdę. Badania pokazały, że osoby, które trenowały wybaczanie jeszcze wiele miesięcy później doświadczały mniej negatywnych emocji i miały wyższą samoocenę.

ALTRUIZM

To troszczenie się o drugiego człowieka bez oczekiwania wdzięczności czy rewanżu. Istnieją nierozerwalne i obustronne więzi między altruizmem a szczęściem. Niektóre smutne umysły uważają, że to tylko egoizm w przebraniu. Sądzę jednak, że jest to mylenie motywacji z konsekwencjami. Prace w dziedzinie psychologii pozytywnej i ewolucyjnej pokazują, że praktykowanie altruistycznych gestów, łagodnie zwiększa szczęście tych, którzy je wykonują. 

ŻYĆ LEKKO 


"Trzeba być lekkim jak ptak a nie jak piórko" - pisał francuski poeta Paul Valéry. Lekkość rozumiana jako dystans w stosunku do tragicznej strony kondycji ludzkiej a nie pseudofilozofia przypominająca pozbawianą wysiłku ucieczkę przed odpowiedzialnością. Lekki jest przeciwieństwem ciężkiego, a nie głębokiego. Szczęście może być lekkie w swoich przejawach i mieć głębokie korzenie. 



CIAŁO

Pod wieloma względami nasz umysł podlega takim samym prawom jak ciało. Dbanie o siebie w postaci oddawania się medytacjom i ćwiczeniom fizycznym podnosi poczucie szczęścia, ale skuteczność obu zależy od systematyczności i długiego okresu praktykowania. W badaniach nad cierpiącymi na depresję ćwiczenia fizyczne okazały się równie skuteczne, jak lek antydepresyjny, jednak po sześciu miesiącach okazały się bardziej efektywne. Ćwiczenia to tani i zdrowy sposób na szczęście, jednak dostępny głównie dla cierpliwych. 

POSZUKIWANIA

Przeżywaj szczęście poszukując. Nastawianie się na efekt i przywiązywanie się do rezultatów zużywa ogromne pokłady twojej energii, którą mógłbyś ulokować w przygodzie eksploracji świata i otwieraniu się na nowe doświadczenia. Zapraszaj, otwieraj drzwi szczęściu, niech ono wchodzi, ale nie może być za długo, bo za chwilę przestajesz zauważać, że jest.

NIESZCZĘŚCIE

Nieunikniony cień szczęścia. Życzmy sobie abyśmy doświadczali tylko zwykłych nieszczęść i potrafili przez nie przechodzić, a potem narodzić się na nowo do szczęścia. Nic więcej nie potrzeba.


Całe nasze życie jest pomimo czegoś - i szczęście nie wymyka się tej regule. Dążymy do niego pomimo strachu, nieznośnej niepewności bytu i poczuciu zagubienia w tym zawiłym świecie, w którym mimo wszystko chce się być. Chwile szczęścia, które daje nam życie i które potrafimy ze sobą zabrać są jak stacja benzynowa dla samochodu. Tankujemy do pełna by móc kontynuować jazdę. 






























































0 komentarze:

Prześlij komentarz