środa, 1 lipca 2015

Cukier - wrodzony nałóg





Australijski psychofizyk Robert McBride porównuje: „jedzenia bez głodu i picie bez pragnienia są jak seks w czasie którego nie chodzi o płodzenie dzieci”


Każdy może stwierdzić jak ważna jest stymulacja zmysłu smaku dopiero, kiedy mu tego zmysłu zabraknie. Słodycz, kwaśność, gorycz i słoność wyczuwamy za pomocą kubków smakowych na języku, a za wszystkie inne smaki odpowiedzialne jest podniebienie oraz nos. Anosmik, czyli człowiek pozbawiony węchu nie ma przyjemności z jedzenia. Można to zauważyć mając katar, wówczas nie odczuwamy przyjemności z jedzenia nawet najwspanialszych smakołyków. Jeżeli nadal nie wierzysz w przyjemność jako ważny czynnik decydujący o jedzeniu, pomyśl jak długo wytrzymałbyś na diecie złożonej z nieosolonego ryżu. Przyjemność odczuwana w czasie spożywanego pokarmu jest bardzo różna u różnych osób. Tym czym dla Anglików jest herbata, dla Niemców jest filiżanka kawy. Przyjemność z jedzenia nie wyjaśnia jednak dlaczego niektóre artykuły spożywcze podbiły cały świat. Jaki jest powód, dla którego coca-cola jest najbardziej znanym produktem na świecie? Dlaczego ludzie kolektywnie i bez wyjątku trują się czekoladą, kawą i szampanem?

Odpowiedź wydaje się być prosta. Niektóre produkty spożywcze zawierają związki spożywcze, takie jak morfina i opiaty lub pośrednio wpływają na metabolizm mózgu i stymulują produkcję substancji czynnych w mózgu. Taki bodziec jest zapowiedzią działania narkotycznego, które przychodzi po przyjemności. Optymalne drażnienie podniebienia pojawia się wtedy, kiedy organizm odczuwa, że wkrótce pojawi się dobre samopoczucie. W konsekwencji stajemy się uzależnieni od używek. Potwierdzają to liczby czekoladoholików, ludzi uzależnionych od kawy i alkoholu.

Praktycznie żadne odkrycie nie zrewolucjonizowało diety człowieka w takim stopniu, jak ekstrakcja cukru z buraka cukrowego, od którego nie upłynęło jeszcze 200 lat. Właściwie u każdego ssaka, miłość do słodyczy jest zaprogramowana. Skąd to wiadomo? Ciekawscy naukowcy zakraplali noworodkom, które jeszcze nie znały żadnego innego smaku, kroplę roztworu cukru na język, a potem fotografowali ich mimikę. Wszystkie dzieci się uśmiechały. W przypadku smaku kwaśnego i gorzkiego wykrzywiały twarze. Cukier to jedna z najtańszych używek dlatego bardzo chętnie i jednocześnie bezmyślnie dodaje się go do pokarmów dla noworodków i wkłada do szkolnych tornistrów. Nagradzamy nim za odwagę, osuszamy łzy i uciszamy krzyki. Cukier nie tylko dostarcza organizmowi pustych kalorii, ale także wpływa na naszą psychikę i uspokaja. Niemowlęta mniej krzyczą jeśli dodaje im się cukru do butelki. Dzięki cukrowi wiele ludzi lepiej śpi i znosi ból.

To ile serotoniny znajduje się w naszych mózgach zależy między innymi od tego co jemy. Serotonina jest posłańcem przekazującym informacje z jednej komórki do drugiej. Nie jest ona tworzona z cukru - ale co może się wydawać paradoksalne – potrzebuje do syntezy aminokwasu - tryptofanu. Zanim serotonina będzie mogła być wytworzona, tryptofan potrzebuje taksówki, która zaprowadzi go do mózgu. Taksówka transportuje nie tylko tryptofan, ale także inne aminokwasy. Kiedy zjemy coś słodkiego podnosi się poziom insuliny, która usuwa cukier z naszej krwi i jednocześnie zaopatruje mięśnie w aminokwasy przez co spada ich zagęszczenie we krwi i nie tłoczą się już do taksówki. Tryptofan zatrzymywany jest we krwi dlatego może znaleźć więcej miejsc w taksówce jadącej do mózgu. Jeśli zamiast węglowodanów spożywamy dużo białka otrzymujemy dokładnie odwrotny efekt. Rzadki w żywności tryptofan ma jeszcze mniejszą szansę na przedostanie się do mózgu. Ten system pokazuje jak skomplikowany jest system sprzężeń zwrotnych: gdy jemy białko, dostarczamy tryptofan do organizmu, mniej tryptofanu dostaje się do mózgu, niż wtedy kiedy jemy cukier , który nie zawiera tryptofanu. Wyjaśnia to dlaczego organizm nie może być odżywiany monotematycznie. Mechanizm ten pokazuje też, dlaczego najpierw jemy (zawierające tryptofan) mięso, a dopiero potem deser.

Na pewno z własnego doświadczenia znacie taki schemat: jeżeli organizm raz się nauczył, że cukier przynajmniej krótkoterminowo może polepszyć samopoczucie, później będzie dążył do powtarzania tego doświadczenia. Następujące później spadki nastroju nie mają znaczenia.

Dlaczego zimą i jesienią jemy więcej słodyczy niż wiosną i latem? Większość z nas zna to uczucie: nadchodzi listopad, stajemy się smutniejsi, zmęczeni i mamy ochotę na słodycze. Sięgamy po czekolady, cukierki i ciasta. Naturalnie tyjemy przy tym kilka kilo. I im bardziej próbujemy odespać zmęczenie, tym jest gorzej. Wyjazd na słoneczne południe, albo narty po błyszczącym śniegu działają jak prawdziwy cud. To czego nam brakuje to światło, które ma podobny wpływ jak cukier na nastrój człowieka. W rzeczywistości oba te składniki wpływają na metabolizm serotoniny.  Na wiosnę, gdy dni stają się dłuższe i bardziej słoneczne, ochota na cukier i ciasta nas opuszcza. Pewnego dnia senność zmienia się w chęć działania, a masa ciała sama z siebie spada o parę kilo. Dlatego mnóstwo jest diet wiosennych a nie ma żadnej zimowej. Tak właśnie chroni się organizm, gdy brakuje światła, ściemnia się lub kiedy śpimy, a mózg przetwarza serotoninę w melatoninę. Logiczne więc, że poziom serotoniny spada i rano jest najniższy. Wyjaśnia to apetyt na dżem na śniadanie.


JAK UTRZYMYWAĆ WYSOKI POZIOM SEROTONINY W MÓZGU? 

1.       Uprawiaj sport! Szczególnie dobrze na samopoczucie wpływają sporty zimowe. Śnieg odbija światło a wysiłek fizyczny zapewnia narciarzowi lekką euforię.
2.       Bądź aktywny fizycznie. Będziesz mniej narażony na uzależnienie od słodyczy.
3.       Wstawaj wcześniej. Jest to dobre dla psychiki i pomogło już wielu osobom chorym na depresję.
Nawet większość krytyków „białej śmierci” ma na nią ochotę. Ten kto nie bierze pod uwagę tych zależności i będzie próbował ograniczyć spożycie cukru, poniesie porażkę.

Niestety cukier rafinowany przemysłowo rujnuje nasze zdrowie.

v    Postarza  - (powoduje degradację elastyny i kolagenu, wzrost wolnych rodników i oksydantów)
v    odbiera męskość, (obniża poziom testosteronu, na rzecz estrogenu)
v   Ogłupia - (kłopoty z pamięcią i uczeniem się)
v   Osłabia -  (1 łyżeczka cukru osłabia Twój układ odpornościowy na ponad godzinę)
v   Okrada - (do strawienia cukrów ustrój potrzebuje wapnia i magnezu m.in. z Twoich zębów i kości; powoduje też niedobory witamin i mikroelementów.
v    Jest kancerogenny. (Sprzyja ogromnej liczbie nowotworów)
v    Sprzyja zaparciom, otyłości, napięciu przedmiesiączkowym (zatrzymuje wodę w organizmie), ADHD, chorobą serca i układu immunologicznego, problemom ze skórą, tarczycą i stawami.
v   Podnosi poziom homocysteiny (jej wysoki poziom prowadzi do zespołu białkowego, który doprowadza do mikrourazów w błonie tętnicy -> stan zapalny w organizmie)  i trójglicerydów.
v    Zaburza gospodarkę hormonalną,
v   Zakwasza organizm,
v   Podrażnia śluzówkę żołądka i jelit,
v    Przyczynia się do zaburzeń przewodu pokarmowego, (zespół jelita drażliwego, rozrost Candidy, kamienie żółciowe, owrzodzenie jelita grubego)
v   Zwiększa ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II oraz uszkodzeń wątroby i trzustki.
v    Sprzyja niedomaganiom oczu (krótkowzroczność, katarakta, zwyrodnienie plamki żółtej)
v   Spożywany regularnie w dzieciństwie może mieć wpływ na poziom agresji w dorosłym życiu.

B. Savarin napisał w swoim dziele „Fizjologia smaku”, że człowiek nie jest w pełni szczęśliwy dopóki nie zostanie zaspokojony jego apetyt”. Powoli zaczynamy rozumieć, skąd się wzięła taka miłość do cukru i apelowanie do zdrowego rozsądku kończy się niepowodzeniem. Zatem jak się uwolnić z kajdan nałogu i pozwolić swojemu organizmowi odpocząć od wyniszczającego cukru? Odpowiedź na te pytania już wkrótce.

Źródła:
1.        „Smacznego. Chorzy z powodu zdrowego jedzeni”  Udo Pollmer, Andrea Fock, Ulrike Gonder, Karin Haug;: Państwowy Instytut Wydawniczy
2.        „Jeść albo nie jeść?” Łucja Pilarczyńska-Szcześniak, Maciej Pawlak; „Akademia Wychowania Fizycznego”
3.        Focus Ekstra Nr 1 styczeń-luty 2014



0 komentarze:

Prześlij komentarz