Australijski psychofizyk Robert McBride porównuje: „jedzenia bez głodu i picie bez pragnienia są jak seks w czasie którego nie chodzi o płodzenie dzieci”
Każdy może stwierdzić jak ważna jest
stymulacja zmysłu smaku dopiero, kiedy mu tego zmysłu zabraknie. Słodycz,
kwaśność, gorycz i słoność wyczuwamy za pomocą kubków smakowych na języku, a za
wszystkie inne smaki odpowiedzialne jest podniebienie oraz nos. Anosmik, czyli człowiek pozbawiony węchu nie ma
przyjemności z jedzenia. Można to zauważyć mając katar, wówczas nie
odczuwamy przyjemności z jedzenia nawet najwspanialszych smakołyków. Jeżeli
nadal nie wierzysz w przyjemność jako ważny czynnik decydujący o jedzeniu,
pomyśl jak długo wytrzymałbyś na diecie złożonej z nieosolonego ryżu. Przyjemność odczuwana w czasie spożywanego
pokarmu jest bardzo różna u różnych osób. Tym czym dla Anglików jest
herbata, dla Niemców jest filiżanka kawy. Przyjemność z jedzenia nie wyjaśnia
jednak dlaczego niektóre artykuły spożywcze podbiły cały świat. Jaki jest
powód, dla którego coca-cola jest najbardziej znanym produktem na świecie? Dlaczego ludzie kolektywnie i bez wyjątku
trują się czekoladą, kawą i szampanem?
Odpowiedź wydaje się być prosta. Niektóre produkty spożywcze zawierają
związki spożywcze, takie jak morfina i opiaty lub pośrednio wpływają na
metabolizm mózgu i stymulują produkcję substancji czynnych w mózgu. Taki
bodziec jest zapowiedzią działania narkotycznego, które przychodzi po
przyjemności. Optymalne drażnienie
podniebienia pojawia się wtedy, kiedy organizm odczuwa, że wkrótce pojawi się
dobre samopoczucie. W konsekwencji stajemy się uzależnieni od używek.
Potwierdzają to liczby czekoladoholików, ludzi uzależnionych od kawy i
alkoholu.
Praktycznie żadne odkrycie nie
zrewolucjonizowało diety człowieka w takim stopniu, jak ekstrakcja cukru z
buraka cukrowego, od którego nie upłynęło jeszcze 200 lat. Właściwie u każdego ssaka, miłość do słodyczy jest
zaprogramowana. Skąd to wiadomo? Ciekawscy naukowcy zakraplali noworodkom,
które jeszcze nie znały żadnego innego smaku, kroplę roztworu cukru na język, a
potem fotografowali ich mimikę. Wszystkie dzieci się uśmiechały. W przypadku
smaku kwaśnego i gorzkiego wykrzywiały twarze. Cukier to jedna z najtańszych
używek dlatego bardzo chętnie i jednocześnie bezmyślnie dodaje się go do
pokarmów dla noworodków i wkłada do szkolnych tornistrów. Nagradzamy nim za
odwagę, osuszamy łzy i uciszamy krzyki. Cukier nie tylko dostarcza organizmowi
pustych kalorii, ale także wpływa na naszą psychikę i uspokaja. Niemowlęta
mniej krzyczą jeśli dodaje im się cukru do butelki. Dzięki cukrowi wiele ludzi
lepiej śpi i znosi ból.
To
ile serotoniny znajduje się w naszych mózgach zależy między innymi od tego co
jemy. Serotonina jest posłańcem przekazującym
informacje z jednej komórki do drugiej. Nie jest ona tworzona z cukru - ale co
może się wydawać paradoksalne – potrzebuje do syntezy aminokwasu - tryptofanu.
Zanim serotonina będzie mogła być wytworzona, tryptofan potrzebuje taksówki,
która zaprowadzi go do mózgu. Taksówka transportuje nie tylko tryptofan, ale
także inne aminokwasy. Kiedy zjemy coś słodkiego podnosi się poziom insuliny, która
usuwa cukier z naszej krwi i jednocześnie zaopatruje mięśnie w aminokwasy przez
co spada ich zagęszczenie we krwi i nie tłoczą się już do taksówki. Tryptofan
zatrzymywany jest we krwi dlatego może znaleźć więcej miejsc w taksówce jadącej
do mózgu. Jeśli zamiast węglowodanów spożywamy dużo białka otrzymujemy
dokładnie odwrotny efekt. Rzadki w żywności tryptofan ma jeszcze mniejszą
szansę na przedostanie się do mózgu. Ten system pokazuje jak skomplikowany jest
system sprzężeń zwrotnych: gdy jemy
białko, dostarczamy tryptofan do organizmu, mniej tryptofanu dostaje się do
mózgu, niż wtedy kiedy jemy cukier , który nie zawiera tryptofanu. Wyjaśnia to
dlaczego organizm nie może być odżywiany monotematycznie. Mechanizm ten
pokazuje też, dlaczego najpierw jemy (zawierające tryptofan) mięso, a dopiero
potem deser.
Na pewno z własnego doświadczenia znacie
taki schemat: jeżeli organizm raz się nauczył, że cukier przynajmniej
krótkoterminowo może polepszyć samopoczucie, później będzie dążył do
powtarzania tego doświadczenia. Następujące później spadki nastroju nie mają
znaczenia.
Dlaczego zimą i jesienią jemy więcej słodyczy niż wiosną i latem? Większość z nas zna to uczucie: nadchodzi listopad, stajemy się smutniejsi, zmęczeni i mamy ochotę na słodycze. Sięgamy po czekolady, cukierki i ciasta. Naturalnie tyjemy przy tym kilka kilo. I im bardziej próbujemy odespać zmęczenie, tym jest gorzej. Wyjazd na słoneczne południe, albo narty po błyszczącym śniegu działają jak prawdziwy cud. To czego nam brakuje to światło, które ma podobny wpływ jak cukier na nastrój człowieka. W rzeczywistości oba te składniki wpływają na metabolizm serotoniny. Na wiosnę, gdy dni stają się dłuższe i bardziej słoneczne, ochota na cukier i ciasta nas opuszcza. Pewnego dnia senność zmienia się w chęć działania, a masa ciała sama z siebie spada o parę kilo. Dlatego mnóstwo jest diet wiosennych a nie ma żadnej zimowej. Tak właśnie chroni się organizm, gdy brakuje światła, ściemnia się lub kiedy śpimy, a mózg przetwarza serotoninę w melatoninę. Logiczne więc, że poziom serotoniny spada i rano jest najniższy. Wyjaśnia to apetyt na dżem na śniadanie.
JAK UTRZYMYWAĆ WYSOKI POZIOM SEROTONINY W MÓZGU?
1. Uprawiaj
sport! Szczególnie dobrze na samopoczucie wpływają sporty zimowe. Śnieg odbija
światło a wysiłek fizyczny zapewnia narciarzowi lekką euforię.
2. Bądź
aktywny fizycznie. Będziesz mniej narażony na uzależnienie od słodyczy.
3. Wstawaj
wcześniej. Jest to dobre dla psychiki i pomogło już wielu osobom chorym na
depresję.
Nawet większość krytyków „białej
śmierci” ma na nią ochotę. Ten kto nie bierze pod uwagę tych zależności i
będzie próbował ograniczyć spożycie cukru, poniesie porażkę.
Niestety cukier rafinowany przemysłowo rujnuje nasze zdrowie.
v Postarza
- (powoduje degradację elastyny i kolagenu, wzrost wolnych rodników i
oksydantów)
v odbiera męskość, (obniża poziom testosteronu,
na rzecz estrogenu)
v Ogłupia
- (kłopoty z pamięcią i uczeniem się)
v Osłabia
- (1 łyżeczka cukru osłabia Twój układ
odpornościowy na ponad godzinę)
v Okrada
- (do strawienia cukrów ustrój potrzebuje wapnia i magnezu m.in. z Twoich zębów
i kości; powoduje też niedobory witamin i mikroelementów.
v Jest kancerogenny. (Sprzyja ogromnej liczbie
nowotworów)
v Sprzyja zaparciom, otyłości, napięciu
przedmiesiączkowym (zatrzymuje wodę w organizmie), ADHD, chorobą serca i układu
immunologicznego, problemom ze skórą, tarczycą i stawami.
v Podnosi
poziom homocysteiny (jej wysoki poziom prowadzi do zespołu białkowego, który
doprowadza do mikrourazów w błonie tętnicy -> stan zapalny w organizmie) i trójglicerydów.
v Zaburza gospodarkę hormonalną,
v Zakwasza
organizm,
v Podrażnia
śluzówkę żołądka i jelit,
v Przyczynia się do zaburzeń przewodu
pokarmowego, (zespół jelita drażliwego, rozrost Candidy, kamienie żółciowe,
owrzodzenie jelita grubego)
v Zwiększa
ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II oraz uszkodzeń wątroby i trzustki.
v Sprzyja niedomaganiom oczu (krótkowzroczność,
katarakta, zwyrodnienie plamki żółtej)
v Spożywany
regularnie w dzieciństwie może mieć wpływ na poziom agresji w dorosłym życiu.
B. Savarin napisał w
swoim dziele „Fizjologia smaku”, że człowiek nie jest w pełni szczęśliwy dopóki
nie zostanie zaspokojony jego apetyt”. Powoli zaczynamy rozumieć, skąd się
wzięła taka miłość do cukru i apelowanie do zdrowego rozsądku kończy się
niepowodzeniem. Zatem jak się uwolnić z kajdan nałogu i pozwolić swojemu organizmowi
odpocząć od wyniszczającego cukru? Odpowiedź na te pytania już wkrótce.
Źródła:
1.
„Smacznego. Chorzy z
powodu zdrowego jedzeni” Udo Pollmer,
Andrea Fock, Ulrike Gonder, Karin Haug;: Państwowy Instytut Wydawniczy
2.
„Jeść albo nie jeść?”
Łucja Pilarczyńska-Szcześniak, Maciej Pawlak; „Akademia Wychowania Fizycznego”
3.
Focus Ekstra Nr 1
styczeń-luty 2014
0 komentarze:
Prześlij komentarz