środa, 21 października 2015

Jesienna depresja, której nie ma



Życie nigdy nie jest takie piękne jak na Instagramie. No chyba, że mówimy o funkcjonowaniu w sposób tak żywy i bezsprzeczny jak żyją aktorzy w filmie. Ale co widzi przeciętny człowiek kiedy wyłączy filtr wirtualnego świata? Ciężkie, ołowiane chmury, deszcz rozmywający krawędzie mętnej rzeczywistości i nudne ulice. Na chodnikach blade twarze posępnych przechodniów, którzy zapomnieli zabrać parasolki. Ich szary wzrok i ściągnięte usta, jak gdyby w swojej historii wszystko już opowiedzieli. Starych, wystraszonych ludzi z zapowiedzią końca świata w oczach i całą resztę z głowami pochylonymi nad ekranami smartfonów, oglądającą świat przez ich pryzmat. Na co teraz patrzysz? Na telefon! Znowu na telefon…

Nie będzie to kolejny post z serii - jak stać się robotem i mieć doskonałe życie. Idealne jest tylko to w social mediach, ale to nawet dobrze, ładne zdjęcia poprawiają humor. Chcę Cię dziś nakłonić do zrobienia czegoś absolutnie spontanicznego i autentycznego. Im bardziej będzie to niepasujące do standardowego ciebie, tym mocniej poczujesz, że właśnie się budzisz…

DO PRAWDZIWEGO ŻYCIA DO JAKIEGO ZOSTAŁEŚ STWORZONY.

Jesienna depresja lubi towarzystwo rutyny i beznamiętności. A dzięki czemu wszystko w życiu ma sens? Odpowiedzią są dwie składowe, które w sposób kompletny inicjują twój rozwój i pozwalają rosnąć - "zdrowa obsesja" i ciekawość świata. Tę pierwszą można porównać do wspaniałego kwiatu, który rozkwita w tobie ilekroć skupiasz całą swoją uwagę i wszystkie pokłady twojej wewnętrznej energii na tym co w sposób naturalny totalnie cię ekscytuje i porywa. Dla mnie najbardziej fascynującymi i elektryzującymi "natręctwami", z którymi wstaję rano, biorę prysznic, jem obiad, chodzę do łóżka i zasypiam są medycyna żywienia i niezwykłość ludzkiego umysłu. Każdego dnia eksploruje te dwie przestrzenie naukowe, romansuję z nimi poznając fakty, konfrontując się z problemami, stawiając pytania i niepokornie szukając odpowiedzi. Nie są one moimi ograniczeniami, mam również wiele innych zainteresowań, w które inwestuję mniej lub więcej czasu, jednak bez wątpienia psychologia i dietetyka nadają głęboki sens wszystkiemu czego się podejmuję. Dlaczego się tym z tobą dzielę? Bo od dawna nie przeżyłam dnia pełnego pustki i wypalenia. Ilekroć spotkam się z trudnym wydarzeniem, które jest wyzwaniem dla mojego charakteru, od razu przypominam sobie jaki jest mój cel i nie spuszczam go z oczu. Wierzę, że on mnie woła, żebym spełniła swój los. Każdy dzień jest czystą kartką, którą możemy zapisać w dowolny sposób. Oprócz tego co wartościowe i odżywcze, koniecznie wplatam w nią codzienny element zaskoczenia. Jest to jakiś drobiazg, który pozwala mi uwolnić się od zaplanowanej struktury dnia, wyrwać ze starych kolein, rozluźnić się żeby wszystko nie musiało być takie poważne. Uwielbiam się śmiać. Czasami wysyłam do moich znajomych "autokomiczne" filmiki, po których obejrzeniu bolą ich mięśnie brzucha, tańczę w sklepie albo śpiewam w drodze do szkoły. Robię to, ponieważ patrzę na siebie z odległości. Nie istniejemy aż tak bardzo jak nam się wydaje. 

JAK NIE STRACIĆ JESIENIĄ RADOŚCI?

Każda pora roku, także ta chłodna i deszczowa jesień może być piękna, jeśli tylko pozwolisz jej taką być. Wszystko zależy od Twojego nastawienia! Jeżeli wyjdziesz z domu w kolorowych kaloszach, beztrosko wdepniesz w kałużę, na uszy założysz słuchawki z "rozgrzewającą" muzyką a wokół szyi owiniesz przyjemny, miękki szalik łatwiej na rzeczywistość spojrzeć łaskawszym okiem. Nawet jeśli nie uda ci się złapać kilku promyków słońca, to światło, które masz w sobie nigdy nie będzie zależne od pogody. Jak stać się "jasnym człowiekiem"? Swobodnie i twórczo doceniając codzienność. Kilka razy w ciągu dnia pomyśl o pięciu rzeczach, za które jesteś w tej chwili wdzięczny. Po prostu kontempluj cudy codzienności. Ja w tej chwili biorę na celownik "oczywiste" fakty, czyli to co podoba mi się wokół mnie. Piję właśnie moją ulubioną szpinakową herbatę, ma wspaniały zapach a smakiem przenosi mnie do lasu - wielkiego miejsca, w którym czuję się bardzo mała i bardzo szczęśliwa. Stopy schowałam przed zimnem w przytulnych bamboszach, w których czuję się tak wygodnie i miło. Mam dzisiaj swój wolny dzień - jedyny taki w tygodniu. I dziękuję za to, że mogę odpocząć i przygotować się do nowego tygodnia pracy. (Dla mnie środa jest niedzielą.) Wiem, że przygotuję dziś dla babci pyszny obiad i będę mogła zobaczyć jej niesiłowy uśmiech. Praktykowanie wdzięczności jest najtańszym biletem do szczęścia. 

WITAMINA D I JEJ GLOBALNY NIEDOBÓR

Na nic zdaje się praktykowanie pozytywnej psychologii jeżeli zapomina się o dbaniu o własne zdrowie. Witaminę D spotykamy zarówno w pokarmach zwierzęcych (tłuste ryby i jaja) jak i roślinnych (grzyby, także pieczarki). Jest także syntetyzowana w skórze pod wpływem promieni słonecznych, jednak w naszej sferze geograficznej wyłącznie od końca kwietnia do początku września. Dlatego w okresie jesiennym i zimowym niezbędne jest dostarczanie tej witaminy w jedzeniu, suplementach lub podczas wyjazdu w okolice równika. Jednak większość Polaków nie robi żadnej z tych rzeczy, dlatego niedobór tej witaminy dotyczy 90% populacji w naszym kraju. Dzienne zapotrzebowanie dla dorosłego człowieka wynosi 200 j.m. Wzrasta po 50 roku życia. Migrena, klastrowy ból głowy, spadek odporności (witamina D aktywuje białe krwinki do wytworzenia peptydów o działaniu przeciwdrobnoustrojowym), apatia, odwapnianie kości, problemy z kręgosłupem czy gospodarką hormonalną - to wszystko związane jest niedoborem witaminy D. 

JAK ZADBAĆ O ODPORNOŚĆ?

System odpornościowy to suma wszystkich psychicznych i fizycznych mechanizmów obronnych. Spośród składników pokarmowych, szczególne znaczenie w kształtowaniu odporności mają aminokwasy: arginina (uczestniczy we wzroście komórek i syntezie kolagenu) oraz glutamina (zapobiega przenoszeniu się zakażeń bakteryjnych), witaminy antyoksydacyjne (A,E,C,D, kwas foliowy, B6), składniki mineralne (selen, cynk, miedź), kwasy omega-3 i wtórne substancje roślinne (polifenole, flawonoidy, antocyjany i inne). Również wysiłek fizyczny wzmacnia układ immunologiczny. Najkorzystniejsze dla zdrowia są te formy ruchu, które nas nie męczą, czyli podczas których wymówienie średniej długości zdania nie będzie wymagało przerywania ruchu lub wzięcia głębszego oddechu - taką formą aktywności jest spacer, jazda na rowerze czy trucht.

W dobie pochwały egoizmu można zapomnieć o trosce wobec innych, ale czy można nie pamiętać o sobie? 







































0 komentarze:

Prześlij komentarz