poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Gdzie się podziało Twoje TERAZ?



DLACZEGO NIE POTRAFISZ SIĘ CIESZYĆ Z ZAPINANIA GUZIKÓW?


Czy zastanawiałeś się kiedyś jak wielką radością jest branie prysznica? Albo jak cudownym źródłem szczęścia jest mycie zębów? Jeżeli nie, to właśnie przegapiasz świetną okazję. Okazuje się, że te prozaiczne czynności mogą być niezwykle przyjemne. Podobnie jest ze zmywaniem naczyń, przygotowywaniem śniadań a nawet zapinaniem kurtki na suwak. Zapewne te błahe, rutynowe czynności wykonujesz każdego dnia jak większość ludzi - automatycznie. Czynisz mechaniczne ruchy analizując w myślach jak wiele masz jeszcze dziś do zrobienia będąc rozdartym między jutrem a wczoraj. A gdzie się podziało Twoje teraz?

Zupełnie w taki sam sposób jak kształtujesz w sobie nawyk codziennego zmieniania bielizny, picia porannej kawy czy codziennego czytania - tak samo musisz wyrobić sobie nawyk bycia wolnym. Wolnym od czego? Zarówno przeszłość, która dostarcza nam smutku i żalu tak jak i przyszłość budząca niepokój i zmartwienie mogą być więzieniem. Więzieniem, z którego musimy się wydostać. Teraźniejszość zawiera w sobie zarówno przeszłość jak i przyszłość. Na pewno zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś w stanie zmienić tego co się stało, jednak doznane w przeszłości doświadczenia są obecne w Twoim Teraz. Możesz dzięki temu wejść z nimi w interakcję i je przekształcać. Możesz także wpłynąć na przyszłość. Jesteś w stanie już dzisiaj czuć, że Twoje dzieci i wnuki istnieją w Tobie, nawet jeśli jeszcze nie przyszły na świat. Kiedy spojrzysz na drzewo zimą, nie będzie na nim liści, kwiatów ani owoców. Jeżeli uda Ci się jednak spojrzeć w głąb tej rośliny zdasz sobie sprawę, że liście, kwiaty i owoce są już w niej zawarte. To nie łatwe, ale tylko kiedy nauczysz się postrzegać wszystkie rzeczy w świetle międzyistnienia i współzależności uwolnisz się od takich pojęć jak koniec i początek, narodziny i śmierć, wnoszenie i opadanie. Zauważ, że chmury nie umierają. Mogą jedynie zmienić się w śnieg lub w lód. Nigdy nie stają się niczym. Pierwsza zasada termodynamiki mówi "nic się nie rodzi i nic nie umiera; wszystko ulega transformacji".

Kiedy siedzisz lub idziesz czuj się swobodnie. Pozwól by wypełniała Cię lekkość i radość. Idąc przed siebie uświadom sobie w pełni swoje istnienie, ponieważ każdy Twój krok jest uroczystością.  Poruszanie się w taki sposób to celebrowanie życia. Niestety, prawdopodobnie jesteś przyzwyczajony do życia w pośpiechu i robisz to od dawna. Tymczasem co jest Ci więcej potrzebne abyś naprawdę był szczęśliwy? Niektórzy ludzie są zmuszeni brać udział w wojnach, są prześladowani ze względów politycznych i religijnych, czy siedzą w więzieniu. Ty natomiast znajdujesz się w otoczeniu, które zapewnia Ci wiele wolności. Masz mnóstwo powodów do szczęścia, tylko nie zauważasz ich. Traktujesz je jako oczywistość. Tymczasem odkrycie w sobie energii uważności pozwoli Ci to dostrzec i jednocześnie docenić. Staniesz się wówczas bezpośrednim świadkiem swojego przebudzenia. Za pomocą oddechu, kroków i uważności w dowolnym momencie jesteś w stanie wygenerować radość i szczęście. 

JAK RADZIĆ SOBIE Z NEGATYWNYMI EMOCJAMI?


Uważność stanie się Twoim spokojem podczas burzy. Gdy przeżyjesz jakąś życiową katastrofę, w Twoim organizmie pojawi się ból a Ty poczujesz silną emocję - uważność pomoże Ci rozpoznać co się dzieje. Będziesz wtedy w stanie zrobić coś co pozwoli Ci złagodzić i uspokoić cierpienie. Kiedy jesteś rozdrażniony lub wściekły zaakceptuj ten stan. Nie próbuj zmienić odczuwanego przez siebie zdenerwowania. Nie tłum go i nie odpychaj od siebie. Po prostu pozwól mu istnieć. Łagodnie weź negatywną emocję w objęcia i nawiąż z nią kontakt. Nie możesz przysłonić bolesnej emocji konsumpcją, taką jak jedzenie, słuchanie muzyki, włączanie do rozmowy wszystkich wokół siebie, albo serfowanie po Internecie. Pozwalasz w ten sposób narastać Twojemu cierpieniu. Napięciem nie musisz się zajmować od razu. Lepiej, gdy wzmocnisz się wcześniej uczuciem radości. Brzmi to mało realistycznie? Kiedy pacjent musi poddać się operacji, chirurdzy każą mu zazwyczaj jak najwięcej odpoczywać, aby jego organizm się wzmocnił i mógł sobie poradzić z trudnościami towarzyszącymi zabiegowi. Dokładnie w taki sam sposób rozpuszcza się negatywne emocje - wytwarzając w sobie wcześniej drugą, przeciwstawną energię. To energia uważności. Jeżeli nosisz w sobie wyłącznie energię gniewu, zaczniesz mówić i robić rzeczy, które mogą spowodować cierpienie. Kiedy jednak wyzwolisz w sobie drugi rodzaj energii możesz się dobrze zająć swoją złością. Będą wtedy obecne w Tobie dwie energie: energia cierpienia i energia uważności, która dostrzega i bierze w objęcia Twój ból, tak jak matka bierze na ręce swoje płaczące dziecko. Twoja troska o samego siebie zmniejsza Twój ból. Ty jesteś matką, a cierpienie jest Twoim dzieckiem. Kiedy zastosujesz te wskazówki w praktyce, momentalnie poczujesz ulgę. Każdy człowiek jest w stanie opanować tę sztukę i zobaczyć prawdę o sobie. Pytanie tylko, czy się tego pragnie?

"Moje drogie cierpienie, moja droga rozpaczy, mój drogi gniewie, wiem, że we mnie jesteście. Jestem obecny. Zajmę się wami."


DLACZEGO WARTO PRAKTYKOWAĆ UWAŻNOŚĆ W CODZIENNYM ŻYCIU?

Gdy siedzisz, rozluźnij się i emanuj pięknem. Każdy z nas ma w sobie świeżość i piękno. Nie musisz nadawać temu zajęciu żadnej innej formy. To co robisz jest Twoją praktyką. Przez cały czas masz kontakt ze swoją planetą. Gdy wkładasz do ust jedzenie, nie pozwalaj błądzić umysłowi. Niech skupi się na pożywieniu. Jeżeli w czasie jedzenia, będziesz przeżuwał swoje zmartwienia i cierpienie - nie będziesz zdrowy. Naucz się jeść w taki sposób żebyś odzyskał kontakt z chwilą obecną. To co robisz jest Twoją praktyką. Jeżeli w trakcie jedzenia rozmyślasz o  swojej pracy, nie jesz w sposób uważny. Spożywając kawałek chleba, zobacz również ziarna pszenicy, deszcz, słońce i wspaniałe pole porośnięte zbożami. Zrozumiesz, jak dużo pracy włożono w stworzenie trzymanej przez Ciebie kromki chleba. Nie wymaga to wcale wielkiego wysiłku - wystarczy, że nie pozwolisz umysłowi wejść w strefę myślenia i planowania. To właśnie uważność, która pomoże Ci dostrzec, że jedzenie na Twoim talerzu jest prawdziwym cudem! Spróbuj od teraz spojrzeć na swoje jedzenie w innej perspektywy.  Kiedy kogoś kochasz najpiękniejszą rzeczą jaką możesz mu podarować jest Twoja obecność. Miłość jest byciem dla drugiej osoby. Kiedy pracujesz, możesz być szczęśliwy niezależnie od tego czym się zajmujesz. Nie ma znaczenia czy czyścisz toalety, robisz coś w ogrodzie, czy układasz dachówkę. Możesz czerpać z tego wszystkiego radość. Pewnie teraz zapytasz "Jak można czerpać przyjemność z czyszczenia ubikacji?" Wyobraź sobie jednak, jak wyglądałoby Twoje życie, gdybyś jej nie miał. Twoją praktyką jest czerpanie przyjemności ze wszystkiego, co robisz! Kiedy gotujesz, możesz się cieszyć, że masz jedzenie i kuchenkę gazową. Dzięki zmywaniu naczyń możesz w piękny i godny sposób zasiąść do celebrowania swojego posiłku.

Możesz być zadowolony w każdym momencie i masz do tego prawo. Kiedy nauczysz cieszyć się chwilą obecną, przestaniesz za wszelką cenę dążyć do osiągnięcia czegoś innego. Źródłem szczęścia jest Twoja uważność i koncentracja. Jeżeli jesteś świadomy tego, że oddychasz - jesteś szczęśliwy.

Może Ci się to wydawać zabawne, ale pisząc dla Ciebie ten post przykleiłam sobie do monitora kartkę z napisem "oddychaj!". Wiem jak łatwo jest o tym zapomnieć i traktować sumę wdechów i wydechów jako bezsprzeczność i ewidentność. Jaki jest jednak sens w traceniu czasu na nieobecne życie skoro daje nam ono tak wiele wspaniałych okazji do tego by się uśmiechać?

Radość z codzienności. To właśnie sztuka życia.






















0 komentarze:

Prześlij komentarz